wtorek, 26 lipca 2011

Match number 2!

Jak już wspomniałam wcześniej, mam drugi match. Jeśli chodzi o szczegóły to:
- rodzina mieszka w South Riding,VA - 30 min od Washington, DC
- hostka - pedagog szkolny, host - administrator sieci, znaczy się "komputerowiec"
- chłopaczki lat 5 i 3, chodzą do preschool, jeden na rano, drugi na 1pm
- mój dzień pracy zaczynałby się o 7.15, a kończyłby się o 16.15 ;)
- weekendy wolne, w wyjątkowych przypadkach babysitting w sobotę wieczorem
- kilka razy do roku jeżdżą do rodziny w Indianie na ok. tydzień i jeździłabym z nimi
- chcą, żebym była "part of the family" :)
- aupairki mają od 5 lat, dwie zostały na drugi rok.

Rozmowa przez Skype odbyła się w poniedziałek późnym wieczorem, znaczy się wczoraj. Host ogólnie żartowniś, hostka gaduła, duuużo mówi.

No i tu zaczynają się schody...

Ogólny czas rozmowy: prawie 2 godz.!
Ilość zadanych pytań: ogromna! Matko, ile oni zadawali pytań! Czułam się trochę jak na przesłuchaniu ;p
Najlepsze pytanie: Czy wierzę w Boga? A w pieklo i niebo? A co z Jezusem? Hmm...ponoć nie są religijni, bo nie chodzą co niedzielę do kościoła xD
Największy problem odnośnie tej rodziny: potrzebują AuPair dopiero od końca LISTOPADA!

Hmm...cóż! Biorąc pod uwagę fakt, iż chciałabym wyjechać pod koniec sierpnia, jest to dosyć duża przeszkoda!

Tak się zastanawiam, co robić...
Co prawda rodzina nie powiedziała, że chce mnie na pewno...
Więc nic nie jest pewne.

Ale czy warto, aż tyle czekać?! Zburzyłoby to całe moje plany, teraźniejsze i przyszłe.

Hmm...

3 komentarze:

  1. miałam tak samo, chciałam poczatkowo wyjechać we wrześniu a rodzina do któej bardzo chciałam jechać chciała mnie od połowy listopada, zdecydowałam się:) czas szybko biegnie! lece 14 listopada, trochę to pozmieniało moje dotychczasowe plany ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa:))

    OdpowiedzUsuń
  2. może i fajni... ale te ich pytania o Boga... hmmm ... no nie wiem, poczekaj na ich krok, jak beda Ci proponować bycie ich au pair to sie nie zgodz, ale teraz cały czas gadaj! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczekaj na ich ruch i zdaj się na intuicję. :) Czasem warto jej posłuchać. I wypytaj ich o wszystko. Podkreślam wszystko, zanim się zdecydujesz. Posiłki, weekendy, wakacje. Co tylko przyjdzie ci do głowy. Po odpowiedziach naprawdę można dużo wyczuć, doczytać między wierszami.
    Ja miałam szczęście trafić na fantastyczną rodzinę i wiem, że to podstawa. To "tylko" Włochy, ale szczerze mówiąc naprawdę warto poświęcić czas na poszukiwania. Fajnie, że mieli już operki i dwie zostały na dłużej, to dobrze świadczy o rodzinie. A rozmawiałaś z którąś z operek?
    Termin też jest ważny, bo jeśli musisz wrócić w określonym terminie, żeby np. podjąć studia... Wszystko trzeba przemyśleć.
    Życzę powodzenia i mam nadzieję, że twoja wielka amerykańska przygoda rozpocznie się już niedługo. Zapraszam do mnie, dodaję do linków i śledzę niecierpliwie losy kolejnej w naszym operkowym gronie. :)

    OdpowiedzUsuń