niedziela, 3 lipca 2011

Coś o planach...

Zaznaczona przeze mnie data wyjazdu to 22.08.11r. Czy uda mi się wyjechać w tym dniu, who knows?! Najlepszą rzeczą (dla niektórych pewnie najgorszą) w tym całym przedsięwzięciu jest to, że wszystko jest jedną, wielką zagadką. Niczego nie da się do końca przewidzieć, ani zaplanować. Nie ukrywam, że jestem osobą zorganizowaną i lubię robić plany, a potem odhaczać je z listy "TO DO", ale taka lekka nutka niepewności i podekscytowania jest pociągająca. Tego właśnie szukam w życiu - braku stagnacji ;) Co prawda jestem "żółtodziobem" będącym na początku swej drogi do USA, więc nie chcę się wymądrzać, bo tak na prawdę nie wiem nic! Czas pewnie zweryfikuje moje opinie na różne tematy, ale "na ten czas onegdaj" jestem pełna optymizmu tudzież ekscytacji. Mam nadzieję, że doświadczone Aupairki wesprą w chwilach trudnych i podzielą się pozytywnymi odczuciami ze mną :) Pozdro dla Was :)

1 komentarz:

  1. jako doświadczona kandydatka do aupairowania zawsze chętnie Ci pomogę :)

    OdpowiedzUsuń